Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Akishi
Niebywały Mistrz Forum
Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 3133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:25, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Rozwinąłem rulonik i spojrzałem okiem na tekst. Co to jest. "Bla bla bla bla... medal... bla bla... dziadek w Wermachcie... bla bla... do odebrania bla bla bla..."
-Co to jest? Proszę mi to przetłumaczyć z wojskowego na ludzki... - poprosiłem żołnierza - I po co przyjechaliście do mnie aż tyloma czołgami??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kiryoku
Spijacz koziego mleka
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 1946
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:28, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Stałam w pewnym oddaleniu, więc nie słyszałam, o czym rozmawiają. Widocznie żołnierz coś Roverbotowi tłumaczył. Mając nadzieję, że wszystko się wyjaśni, wróciłam do ciepłego wnętrza gospody. Na dworze było chłodno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akishi
Niebywały Mistrz Forum
Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 3133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:33, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Nie uwierzyłem w to co powiedział żołnierz. Ponoć mój dziadek był w Wermachcie i teraz pośmiertnie nadano mu medal... Jeszcze raz sprawdziłem ten papier. Sprawdziłem dane.
-O! Widzicie? Tu wcale nie jest "Roverbot z gospody pod Zielonym Smokiem" tylko "Roverbot z gospody pod Żółtą Salamandrą". Trzeba dokładniej patrzeć na szyldy i na papier. Eh, wojskowi -.-
-Najmocniej pana przepraszam. Za pozwoleniem, czy mój oddział mógłby wejść i się czegoś napić? - zapytał żołnierz, który najwyraźniej był dowódcą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kiryoku
Spijacz koziego mleka
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 1946
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:36, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Opowiadałam właśnie jakiemuś kolesiowi z Akatsuki, jak się walczy w Śródziemiu, kiedy do gospody wparowało na oko z pięćdziesięciu wojskowych. Mówią, że za mundurem panny sznurem, coś w tym musiało być, bo gapiłam się na nich jak zaczarowana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sloth
Dzieciak
Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podobno z Ciasta
|
Wysłany: Pon 22:08, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Sloth usłyszała równy krok kilkudziesięciu par wojskowych butów i natychmiast się obudziła. Poczuła, że spada... W końcy uderzyła w coś miękkiego. Otworzyła oczy. Był to pluszowy Oro-chan. Zaczęła zastanawiać się co sprawił, że spała na belce pod sufitem.
Najpierw wciskali we mnie Piccolo, ale to na mnie nie działało, potem przychodzili ludzie z różnych stron świata, Winry kłóciła się z Roverbotem i...
- Co za Litwin napoił mnie Colą!? Wiecie że ja pijam tylko Pepsi! Cola jest niebezpieczna!-krzyczałam do wszystkich naokoło.
W końcu rozglądnęłam się za kimś na którym można by wykonać zemstę. Pierwszy w oczy rzucił się Oro-chan, ale zanim bym do niego dotarła z pięścią on byłby mne zabił. Szczególnie w swoje urodziny... Rozglądałam się dalej. W sali rozsiadali się żołnierze. Ich dowódca rozmawiał z Roverbotem. Usłyszałam jedno słowo Wermaht. Krew się we mnie zagotowała.
-Szkooopyy!! Ubić ich wszystkich!!!- I z tym okrzykiem rzuciłam się na dowódcę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akishi
Niebywały Mistrz Forum
Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 3133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 22:31, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Kiedy weszliśmy, dowódca oddziału nadal mnie przepraszał za nieporozumienie. Nagle usłyszałem dziwne... pufnięcie. Jakby coś spadło z bardzo wysoka, ale na miękką rzecz. Po chwili zobaczyłem Sloth (dopiero się zorientowała, że przespała cały dzień) pędzącą w kierunku żołnierzy. Odskoczyłem na bok, bo nie wiedziałem, w co konkretnie celowała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kiryoku
Spijacz koziego mleka
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 1946
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 15:06, 30 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Wytrzeszczyłam oczy. Sloth rzuciła się w na żołnierzy. Prawdopodobnie nie do końca się obudziła, stąd so dziwne zachowanie. Podbiegłam do niej i przytrzymałam za ręce. Nie chciałam, żeby zrobiła coś żołnierzom, ale przede wszystkim sobie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akishi
Niebywały Mistrz Forum
Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 3133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:14, 30 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Zobaczyłem, że Sloth rzuciła się nie na mnie, tylko na żołnierzy. Odetchnąłem z ulgą, ale trzeba było zrobić coś, żeby miotająca się teraz w uścisku Winry Sloth się uspokoiła. Nie chciałem oblewać jej wodą, bo wtedy i Winry byłaby mokra. Powiedziałem do żołnierza:
-Teraz ja najmocniej przepraszam... Nie spodziewałem się takiej reakcji...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kiryoku
Spijacz koziego mleka
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 1946
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:18, 30 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Sloth zaliczyła pode mną glebę. "No i w porządku, może się trochę uspokoi" pomyślałam. Wciąż trzymałam ją tak, aby nie mogła ponowić ataku i odprowadziałm na bok, gdzie po krótce wyjaśniłam jej co się dzieje. Natychmiast się uspokoiła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|